Wywiad z Prezesem LKS Polanowice Adamem Bukowińskim, wiernym klubowi od 25 lat, który rozegrał w nim ponad 500 meczów, 14 maja wraz z drużyną zdobywając awans do klasy B.
Jak zaczęła się Pana przygoda z Ludowym Klubem Sportowym w Polanowicach?
Zaczęło się w latach 80., już wtedy istniała drużyna piłkarska w Polanowicach, która występowała w turniejach lub meczach towarzyskich. W tym roku mija 25 lat od zarejestrowania LKS Polanowice (w roku 1993); w tym właśnie roku drużyna wystąpiła po raz pierwszy w oficjalnych rozgrywkach prowadzonych przez Małopolski Związek Piłki Nożnej.
Pierwszym Prezesem Klubu był nieżyjący już niestety Piotr Małysa, później pełniliśmy tę funkcję na przemian z Ryszardem Stefańskim, po jego wycofaniu się kilka lat temu sprawuję ją do dnia dzisiejszego.
Dlaczego zaangażował się Pan w prace dla tego konkretnie klubu i dlaczego jest mu Pan wierny tyle lat?
W Polanowicach wychowywałem się od najmłodszych lat, tu mam rodzinę. Pasja do piłki rozpoczęła się w wieku kilku lat. W wieku 20 lat zacząłem brać udział w rozgrywkach ligowych, początkowo w Trątnowicach i Niedźwiedziu, aż w końcu padł pomysł by zarejestrować drużynę w Polanowicach, zebrałem chłopaków, pozałatwiałem niezbędne sprawy w urzędach i sądzie i zaczęliśmy występować w rozgrywkach. I tak jest do dzisiaj, choć obecnie mieszkam ze swoją rodziną w Krakowie , to pasja do piłki nie przeminęła, a sentyment do Polanowic pozostał.
Jak ocenia Pan postawy zawodników, ich determinację w sportowej walce o kolejne awanse?
W Polanowicach zawsze grało się o najwyższe cele i choć czasami nie szło, to zawsze widać było zaangażowanie zawodników. Na przestrzeni tych 25 lat LKS Polanowice występował w rozgrywkach B i C klasy, kilkukrotnie awansując i spadając, nigdy nie udało się awansować do klasy A , choć raz było naprawdę bardzo blisko, niestety w decydującym meczu nie udało się odnieść zwycięstwa.
Jakie Pan stawia cele przed trenerem i klubem na ten sezon, a także na dalszą przyszłość?
W tym sezonie udało się znacznie wzmocnić drużynę, przyszedł nowy trener i kilku zawodników, którzy podnieśli znacząco wartość zespołu, przed sezonem postawiliśmy sobie jeden cel – awans do klasy B, cel ten został zrealizowany w ubiegły weekend, kiedy to zwyciężyliśmy w derach Gminy Słomniki drużynę Niedźwiedzia II 1- 0 i na cztery kolejki przed końcem rozgrywek zapewniliśmy sobie awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Ponieważ współpraca z trenerem oraz zawodnikami układa się bardzo dobrze, a szeroka kadra powoduję zdrową rywalizację w zespole, jestem optymistą jeżeli chodzi o przyszłość, mam nadzieję, że w kolejnym sezonie będziemy również osiągać dobre wyniki i kto wie, może doczekam się upragnionej Serie A.
Mecz, który wspomina Pan szczególnie?
W czasie mojej 25-letniej kariery było wiele meczów, które wspominam do dnia dzisiejszego, przede wszystkim te, które decydowały o awansach (jak dobrze pamiętam cztery razy); szczególnie zapamiętam też ten z ostatniej niedzieli, kiedy to po moim trafieniu, wywalczyliśmy upragniony awans. Wspominam również mecz sprzed kilkunastu lat, kiedy występowaliśmy w Pucharze Polski, los przydzielił nam wtedy drużynę Wisły II Kraków, naszpikowanej znanymi już wtedy zawodnikami z trenerem Adamem Musiałem, nie udało się co prawda wygrać (wynik 1- 8 dla Wisły), ale strzelona przeze mnie bramka reprezentacyjnemu bramkarzowi młodzieżówki pozostała w pamięci do dzisiaj.
Oczywiście jednak najmilej będę wspominał swój jubileuszowy 500 mecz ligowy w barwach LKS Polanowice, który odbył się 29 maja 2018 r. Chłopaki z drużyny sprawili mi niespodziankę w postaci życzeń, pamiątkowego prezentu oraz Pucharu, niestety z powodu kontuzji udało się dograć tylko do 40 minuty, a przy zmianie kolejna niespodzianka, obydwie drużyny utworzyły uroczysty szpaler i gratulowały z powodu jubileuszu. To były naprawdę bardzo miłe chwile.
Czy modernizacja zaplecza boiska poprawiła warunki treningowe?
Budowa szatni, dojazdu, placu zabaw i modernizacja stadionu to przede wszystkim zasługa Urzędu Gminy w Słomnikach; poczynione prace spowodowały, ze obiekt stał się jeszcze bardziej atrakcyjny dla mieszkańców Polanowic i okolic. Dzięki tym pracom na wydarzenia sportowe, które się tam odbywają przychodzą całe rodziny, by mile spędzić czas.
Rozegrał pan 500 meczów w LKS Polanowice, czy życzyć Panu kolejnych 500, a może czegoś innego?
W tym momencie dokładnie 502, niektórzy pytają kto i jak to obliczył, zapewniam, że wszystkie wyliczenia są wiarygodne, od 25 lat prowadzimy dokładne statystyki, które są co sezon aktualizowane i nie ma mowy o błędzie. Kolejnych 500 już na pewno nie będzie, bo człowiek ma określoną wydolność, a organizmu niestety nie da się oszukać. Może Pani życzyć 200 goli, na razie udało się w dotychczasowych meczach uzbierać 157 , więc pozostało już niewiele, no i przede wszystkim zdrowia i omijania kontuzji, bo bez tego nie uda się tego celu zrealizować .
Czy mają Państwo sponsorów lub osoby, które Was wspierają?
Jedynym sponsorem jest Urząd Miejski w Słomnikach, który co roku przeznacza dotację na wszystkie drużyny działające na terenie gminy.
Fot. Adam Bukowiński